Towarzyskie zawody koło Słuchocina
TOWARZYSKIE ZAWODY SPŁAWIKOWO GRUNTOWE

Epidemia, pandemia, COVID-19, ciągle słyszymy, czytamy, dyskutujemy o tym wrednym wirusie, który przewrócił nasze życie do góry nogami. W ubiegłym roku udało się zorganizować tylko dwie imprezy wędkarskie, w bieżącym jeszcze żadnej. Wydaje się, że wreszcie będzie lepiej i normalniej, pomalutku żegnamy zimną wiosnę, a wirus trochę odpuszcza i rządy wielu państw luzują restrykcje. Te sprzyjające okoliczności pozwoliły na organizację towarzyskich zawodów na terenie prywatnych stawów koło Słuchocina. Zaproszeni zostali wszyscy, których numery telefonów posiadam, spotkanie było nieoficjalne z wiadomych względów, pozytywnie odpowiedziało 21 członków koła.
Wystartowaliśmy wczesnym rankiem w niedzielę, 9-go maja. Ekipa podzieliła się na dwie grupy, po jednej na każdy staw, który oddał nam do dyspozycji właściciel. Rozegranie dwóch tur zawodów ze zmianą zbiorników wprowadziło dodatkowe emocje i postawiło zawodników przed trudnym zadaniem zapunktowania na każdym zbiorniku. Było to o tyle trudne, że jeden staw hojnie obdarowywał karpikami i sporymi karasiami, a drugi wyjątkowo zazdrośnie strzegł swoich ryb. Całe szczęście, że pogoda dopisała, słońce i przyjazna temperatura sprzyjały urokom spotkania nad wodą. Ryby brały, naprawdę brały. W ubiegłym roku cieszyliśmy się bardzo z wyników spławikowych mistrzostw koła w Stoczku Łukowskim, gdzie złowiliśmy ponad 25 kg, to jak nazwać zadowolenie z wyników tej niedzieli? Podsumowanie ilości złowionych ryb zaskoczyło mnie strasznie, 22 wędkujących złowiło łącznie 85 kg, słownie: osiemdziesiąt pięć kilogramów. Szok.
System punktacji zawodów wieloturowych wprowadził mnóstwo dodatkowych niespodzianek. Okazało się, że nie wystarczy złowić masy ryb w jednej turze, trzeba złowić trochę, ale w obu turach. Można być siódmym, ósmym, czy dziewiątym miejscu w jednej z tur, a jednak wejść na podium. Ostatecznie zwyciężył Daniel Posiadała, który wygrał turę na lepszym zbiorniku i zajął 9-te miejsce na słabym. Drugie miejsce przypadło w udziale Robertowi Krzeskiemu, który zajął 5 i 8 miejsce w poszczególnych turach. Podium uzupełnił Tomasz Pałka, 4-ty i 10-ty w każdej z tur. Ciekawie ukształtowała się sytuacja na czwartym miejscu zawodów, które zajęło 3 zawodników: Paweł Dorosz (m. 14 i 2), Piotr Ługowski (m. 10 i 6) i Arkadiusz Przybyłek (m. 12 i 4). Najwięcej złowił Janusz Ługowski – 13,035 kg, niestety słaby wynik pierwszej tury zepchnął go na 7 miejsce w klasyfikacji generalnej. Drugi wynik ilościowy należał do Pawła Dorosza (11,43 kg), a trzeci do Arka Przybyłka (7,977 kg).
Dziękujemy właścicielowi łowiska za udostępnienie wody i mamy nadzieję, że nie byliśmy zbyt uciążliwi.
Bartosz Mikulski