Wyniki Spławikowych Mistrzostw Koła A.D. 2019
WYNIKI SPŁAWIKOWYCH MISTRZOSTW KOŁA A.D. 2019
W niedzielę, 28-go kwietnia odbyły się kolejne Spławikowe Mistrzostwa Koła Nr 48 „Refleks”.
Zgodnie z tradycją naprzemiennego rozgrywania zawodów na wodzie stojącej i płynącej, tym razem rywalizacja odbyła się na rzece.
Od kilku lat niski stan wody w rzekach nastręcza wielu problemów w wyborze dobrego miejsca na zawody spławikowe. Członkowie ZK oraz kilku naszych członków sprawdzili kilka potencjalnych lokalizacji, ostatecznie wybór padł na Bug w Drohiczynie. Kilkusetmetrowy odcinek równej, półtorametrowej wody pozwolił uczciwie rozegrać zawody.
Pierwszy raz od kilku lat nie dopadła nas klęska żywiołowa w trakcie rywalizacji. Tym razem nie było huraganu, burzy, ani ulewy. W miarę stabilne ciśnienie mogło też pozytywnie wpłynąć na wyniki. Nie były one rewelacyjne, ale wszyscy zgodnie przyznali, że spodziewali się gorszych.
Najlepszym łowcą okazał się Kolega Andrzej Cichało z wynikiem 1620 gramów, których zdecydowana większość przypadła na pięknego jazia. Andrzej wykazał się dużym kunsztem i cierpliwością, rybę wyholował na wędkę bez kołowrotka, tzw. „bat”, uzbrojony w przypon z żyłki o średnicy 0,10 mm i maleńki haczyk nr 20.
Tuż za zwycięzcą uplasował się Kolega Arek Przybyłek (1520 gr.), który „zgubił” cztery ryby mogące dać zwycięstwo. Najniższy stopień podium przypadł w udziale Koledze Jackowi Jastrzębskiemu (1230 gr.), który złowił najwięcej sztuk ryb, niestety niezbyt okazałych, co nie pozwoliło na zajęcie wyższej lokaty. Pierwszą piątkę uzupełnili Koledzy: Krzysztof Kryszczuk (1120 gr.) i Tomasz Pałka (790 gr.). Zdecydowana większość złowionych ryb to krąpie, poza tym łupem zawodników padły płotki, klenie i jazie. Wszyscy liczyli na piękne, bużańskie, złote leszcze, ale najwyraźniej zajęte były uprawianiem miłości i nie miały ochoty na przysmaki oferowane przez zawodników. Łączny wynik trzynastu startujących to nieco ponad 7 kg ryb. Oczywiście wszystkie „okazy” zostały uwolnione natychmiast po zważeniu.
Zarząd Koła dziękuje Kolegom, którzy zdecydowali się pojechać nad rzekę dzień wcześniej by przygotować stanowiska, oznakować teren zawodów i zająć się gorącym posiłkiem dla uczestników. Gulasz z dzika był pysznym ukoronowaniem sympatycznego dnia spędzonego nad wodą w gronie pozytywnie zakręconych facetów.
Sędzia główny :
Bartosz Mikulski